Kilka dni temu zaskakiwał super formą Michał Kwiatkowski. A tu okazuje się, że tej wiosny Polacy silni jak nigdy. Widok Przemka Niemca przyjeżdżającego na metę górskiego etapu przez takimi asami jak Evans, czy Wiggins… bezcenny! Basso 3 minuty z tyłu!
Trzeba przyznać, że Nibali pięknie to zrobił, ale 6 miejsce Niemca w generalce z minimalną stratą do wyprzedzającego go Bradleya Wigginsa robi wrażenie.
I teraz pytanie za 100 punktów. Kto po takim Giro del Trentino jest jednak faworytem zbliżającego się Giro d’Italia? Nibali? A może jednak dochodzący do formy Wiggins? Bardzo jestem ciekawy. No bo chyba nie słabiutki Basso, który już kilka lat zapowiada nie wiadomo co, a kończy się jak zawsze.