Koniec etapu na zjeździe jest zawsze zapowiedzią małego szaleństwa. Zupełnie czym innym jest atak na podjeździe, tu wygrywa najmocniejszy kolarz, a czym innym na zjeździe, tu wygrywa największy wariat. Co prawda szybkie zjeżdżanie też jest umiejętnością, ale jednak, trzeba być odrobinę szalonym, nie mieć jakiejś blokady w mózgu, żeby na rowerze, który waży trochę ponad 7 kg zjeżdżać np. 100 km/h (takie prędkości w zawodowym peletonie nie należą do rzadkości).
Tak też było dzisiaj, zwycięzcą był niesamowicie szybki Luca Paolini, który zaatakował właśnie na zjeździe. Paolini wygrał i przy okazji objął prowadzenie w wyścigu.
Jak ktoś miał wątpliwości, czy jest w formie zeszłoroczny triumfator, to dzisiaj sytuacja się wyjaśniła. Ryder Hesjedal szalał na etapie. Uciekał, szarpał, a na samym w końcu jeszcze finiszował z głównej grupy. Z jednej strony robiło to wrażenie, widać było, że chce zyskiwać sekundy nad największymi rywalami. Z drugiej strony jakoś tak kojarzę, że tak się nie wygrywa wielkich tourów. Wygrywa się je raczej dobrymi czasówkami i pilnowaniem głównych rywali w górach, ewentualnie solidnym odjazdem na jakimś jednym mocnym finiszu pod górkę. O wiele lepsze wrażenie zrobił na mnie Cadel Evans, który nie był specjalnie widoczny na etapie, a na mecie zameldował się drugi. Z pewnością mniej się ujechał niż Hesjdeal, a wynik osiągnął lepszy.
O ile dzisiaj nikt jeszcze Giro nie wygrał, to wydaje się, że mamy pierwszego przegranego, a jest nim Michele Scarponi, który upadł na zjeździe. Przemek Niemiec wykonał potem super robotę i dociągnął Scarponiego na metę, tak, że ten stracił tylko minutę do zwycięzcy.
I przy okazji, cieszą takie wpisy na oficjalnym Twitterze grupy Omega Pharma Quick Step.
#OPQS top finisher: @golasmichal in 25th (+50″). #Giro
— OPQS Cycling Team (@opqscyclingteam) 6 maja 2013
Czekam na kolejne etapy dla harcowników. Może tam Michał Gołaś zdoła się pokazać. Kolejny z Polaków Rafał Majka przyjechał w tej samej grupie co Gołaś z 50 sekundową stratą do zwycięzcy. O ile w generalce jest już daleko, to liczę na to, że zdoła pojechać kilka dobrych etapów w wysokich górach.