Popełniłem dzisiaj ogromny błąd. Poszedłem na basen o 16:30. I do tego na rekreacyjny, a nie sportowy (Aquapark we Wrocławiu). Nie wiem dlaczego, ale byłem naiwny, liczyłem, że nikogo nie będzie. Tymczasem zamiast oczekiwanej pustki na torze zastałem tam cztery osoby. Jeszcze miałem chwilę nadzieję, bo sprawnie pływające cztery osoby tłoku nie robią. Jednakże miałem do czynienia z klasycznymi turystami, którzy przyszli się pomoczyć, a nie pływać. Ale to wciąż nie zwiastowało tragedii, bo myślący turysta wciąż nie powoduje tego, że odechciewa się pływać. Ci jednak tacy nie byli.
Dobra, do rzeczy. Jak jesteś na basenie do pływania, czyli na takim z torami, a nie z jacuzzi i sztuczną falą, to pamiętaj o następujących rzeczach:
- Nie jesteś sam na torze, pływa się po prawej stronie, a nie środkiem lub wręcz po lewej. Na basenie, jak na drodze, obowiązuje ruch prawostronny.
- Jak chcesz pogadać z kumplem, to idźcie razem do basenu z jacuzzi, a nie stójcie przy murku zajmując we dwóch albo i we trzech całą szerokość toru. To samo dotyczy chłopaków obściskujących swoje dziewczyny – róbcie to tak, aby nie przeszkadzać innym podczas nawrotu.
- Kategorycznie nie siadaj na linach. Taka lina z balastem dorosłego chłopa idzie głęboko pod wodę przynajmniej na połowie swojej długości. Osoba, która płynie wzdłuż takiej zatopionej liny stylem klasycznym jak nic ma ogromne szanse, aby kopnąć w nią gołą stopą. Auć!
- I w końcu najważniejsza rzecz! Najgorsze co możesz zrobić na basenie, za co w ogóle powinno się karać rocznym zakazem wchodzenia na basen, to długie odpoczywanie przy murku i startowanie do kolejnego basenu wówczas, gdy szybszy pływak właśnie dopływa do brzegu i szykuje się do nawrotu. Poczekaj te dwie sekundy. Nie zbawią Cię! Osoba szybsza dopłynie, najprawdopodobniej natychmiast zrobi nawrót i wówczas będziesz mógł spokojnie za nią sobie popłynąć. Ustąp w ten sposób co kilka basenów, a zyskasz wdzięczność tego szybszego. Jeżeli natomiast skutecznie zablokujesz tor i zmusisz go do zwolnienia, to po pierwsze zniszczysz temu szybszemu trening i w ogóle całą przyjemność pływania, bo będzie się musiał za tobą wlec. Po drugie, najprawdopodobniej spowodujesz też niebezpieczną sytuację, gdyż szybsza osoba zacznie Cię wyprzedzać, powodując często kolizję z tymi płynącymi z naprzeciwka.
Takich właśnie „morsów”, postępujących dokładnie tak jak w punktach 1-4 miałem dzisiaj na torze. Wyszedłem z basenu po dwudziestu paru minutach. No cóż, zostaje mi albo 7 rano albo 22. Sam nie wiem co gorsze.
Żeby nie było, to nie jestem jakimś super pływakiem, który tylko narzeka na tych blokujących tor. Jak idę na basen sportowy, to nie rzadko to ja jestem tym wolniejszym. Robię jednak wówczas wszystko, w szczególności unikam zachowań z punktu 4, aby nie blokować toru osobie, która jest akurat ode mnie lepsza.
Mam jeszcze zalecenie dla tych lepszych. Oni też czasami są na bakier z basenowym savoir vivre.
- Jeżeli doganiasz wolniejszą osobę i chcesz ją wyprzedzić, upewnij się, że przed Wami jest wolne przynajmniej pół długości basenu. Nie płyń na zderzenie czołowe z osobą płynącą z naprzeciwka. Nie wpychaj się na trzeciego. Możesz wyprzedzać, ale rób to sprawnie i bezpiecznie (tak jak samochodem na drodze).
Macie jakieś inne propozycje co wolno, a czego nie powinno się robić na basenie? Podzielcie się w komentarzach.