Wychodziłem wczoraj z plaży, gdy zagadnęła mnie jedna Pani:
- Pana to nawet rekin by nie dogonił
- Ja: Eeeee… tak?
- Wypłynął pan za horyzont, już myślałam, że pan nie wróci, ale jednak Pan wrócił! Tyle lat tu przyjeżdżam, ale pierwszy raz widziałam, żeby ktoś tak daleko wypływał.
A tak to wygląda na co dzień. Fajne wczasy.
A to ten wczorajszy trening, który tak miło spotkana Pani skomentowała: