Do tej pory przez długie lata byłem przyzwyczajony, że nasze zagraniczne kolarstwo szosowe stoi tylko i wyłącznie Sylwestrem Szmydem. To jego karierę obserwowałem i patrzyłem, czy uda mu się dobrze wypaść w jakimś wyścigu, czy nie. Zawsze obserwowałem jakieś mniejsze wyścigi, bo tam była nadzieja, że Sylwester dostanie wolną rękę, nie będzie musiał holować Cunego, Basso i kogo tam jeszcze miał w drużynie. Mam oczywiście w pamięci jego fantastyczne zwycięstwo pod Mont Ventoux, czy też harce razem z Contadorem pod Alp d’Huez. To były świetne popisy Sylwestra Szmyda, ale zawsze było to takie wyczekiwanie tylko na jednego kolarza. A jak przez przypadek przydarzały mu się słabsze występy (na szczęście rzadko), to już w ogóle nie był na co czekać. I wreszcie po latach posuchy i marności przyszła odmiana.
Jak nie Kwiatkowski, to Niemiec!
Kilka dni temu zaskakiwał super formą Michał Kwiatkowski. A tu okazuje się, że tej wiosny Polacy silni jak nigdy. Widok Przemka Niemca przyjeżdżającego na metę górskiego etapu przez takimi asami jak Evans, czy Wiggins… bezcenny! Basso 3 minuty z tyłu!
Trzeba przyznać, że Nibali pięknie to zrobił, ale 6 miejsce Niemca w generalce z minimalną stratą do wyprzedzającego go Bradleya Wigginsa robi wrażenie.
Świetna jazda Kwiatkowskiego podczas Walońskiej Strzały
Ależ pięknie to Michał Kwiatkowski zrobił. Obejrzałem ten finisz pod Mur da Huy (Jak to się czyta w końcu?) podczas Fleche Walonne kilka razy. Ani razu nie widziałem w czołówce na finałowym podjeździe naszego asa z Omega Pharma Quick Step, a na mecie okazało się, że przyjechał piąty z zaledwie trzy sekundową stratą.
Podczas ostatniego podjazdu osłabł Gilbert, osłabł Sagan (chyba nie jest tak silny jak się wydawało przed wiosennymi klasykami), a wyścig wygrał raczej niespodziewanie, Daniel Moreno z Katushy. Niespodziewanie, gdyż przecież liderem tejże Katushy na Fleche Walonne z pewnością był Joaquim Rodriguez.
Continue reading Świetna jazda Kwiatkowskiego podczas Walońskiej Strzały